aaa4 |
Wysłany: Śro 15:56, 18 Paź 2017 Temat postu: |
|
-Cholera, tak... prosze, nie przestawaj, Terrible, prosze, nie przestawaj, blagam...
-Nie przestaje - warknal. I nie przestal. Wreszcie oderwala od niego usta, bo potrzebowala powietrza, bo cala krew odplynela jej z glowy i koncentrowala sie na dole, wiec chwycila go kurczowo, zacisnela powieki i eksplodowala.
On nie czekal, nie dal jej szansy ochlonac; jego palce zniknely i wbil sie w nia caly, wypelniajac ja i posylajac na szczyt. Nie przestal. Jego biodra sie poruszaly, karaly ja. Dawaly jej to, o co blagala i czego wciaz chciala. Poczula, jak jego zeby wbijaja sie w jej szyje i krzyknela w ciemnosc, wsunela rece pod jego koszule i wbila krotkie paznokcie w miekka skore.
Jeknal i naparl jeszcze mocniej; cale jego cialo sie trzeslo. Zmuszal ja, zeby dotrzymala mu kroku, zmuszal ja, zeby przyjela go calutkiego. Jego kciuk zsunal sie z powrotem miedzy jej nogi, zaczal piescic i teraz tez nie mogla znalezc slow, ale i tak krzyczala.
-Tak, Chessie... k****, tak... - To bylo za wiele; jego glos w jej uszach, jego cialo w niej, jego gniew i pozadanie, jego wsciekle pozadanie, energia tego pomieszczenia wokol nich, narastajaca z kazda sekunda. Jego rytm sie zmienil, stal sie bardziej goraczkowy; szybki ruch bioder, czula go calego.
Chwycila jego glowe, przyciagnela jego usta do swoich, drzacymi rekami przejmujac kontrole na tyle, na ile mogla. Jego oddech zmienil sie w krotkie, chrapliwe sapniecia, jego palce sciskaly ja mocno, byl mokry od potu, tak jak i ona.
Zadrzal jeszcze mocniej niz przed chwila. Jego miesnie stezaly pod jej dlonmi. Przytrzymala go przy sobie, pociagnela jeszcze glebiej w siebie, na siebie, rozkoszujac sie jego ciezarem przez jedna ostatnia sekunde, zanim sie wyprezyl, zanim wygielo sie cale cialo. Poczula, jak pulsuje w niej, uslyszala swoje imie i jeden dlugi jek. Znieruchomial. |
|