Autor |
Wiadomość |
Nakashi |
Wysłany: Śro 20:14, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
Jak mi mówią, jacy to nie są moi Azjaci, to mam to gdzieś xD Ja i tak ich kocham i nigdy nie zmienię zdania na temat tego jacy są wspaniali ^^ Nie obchodzi mnie to, czy ktoś mnie bardziej polubi za to, że powiem coś co mu się podoba lub nie. Moja osobowość to moje zdanie. ^^ Wiele mam takich ludzi w szkole, którzy są dwulicowi i poddają się presji otoczenia, żeby tylko lepiej wypaść w oczach innych. Ale cóż... |
|
|
Mrs.Schrei |
Wysłany: Nie 18:20, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
No właśnie.Ja na początku jak lubiłam TH to było tak czasami że coś tam powiedziałam,albo np ogólnie zmieniałam czasem trochę mój pogląd.Strasznie przejmowałam się kiedyś co mówią o mnie inni.A teraz?Mam to gdzieś.Co mnie obchodzi co sądzi o mnie jakaś obca mi osoba,co o mnie mówi?.Czasami przykro jest jak powie mi jakaś osoba którą znam dobrze coś nie zbyt miłego.Ale ogólnie leje na to.Za to ważne jest dla mnie co mówią o mnie przyjaciele ponieważ tylko dzięki ich uwagą mogę zmienić trochę swoje zachowanie , ale nigdy swoich poglądów. Bo zawsze mam własne zdanie.Nawet jak jesteśmy w szkole to połowa klasy na lekcji(najcześciej polskiego) ma inne poglądy jak ja a ja się kłucę i upieram xD. |
|
|
Szandi |
Wysłany: Nie 18:15, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
Ja też mam zawsze swoje zdanie, i szczerze mówiąc, odkąd pamiętam, olewałam sobie to co kto o mnie mówi. Pamiętam, jak piewrszy raz przyszłam do szkoły z torbą Tokio Hotel i ludzie mnie wytykali palcami. I co? Co mnie to w ogóle obchodzi? Nic a nic! Mam prawo mieć swoje gusta i poglądy xD |
|
|
Nein. |
Wysłany: Nie 17:49, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
Sczerze powiedziawszy, różnie to ze mną bywa. Przeważnie trzymam się swojego zdania, ale czasami ulegam przyjaciołom czy znajomym. Są to głównie sprawy błahe, a najczęściej kompromisy, na które idą obie strony. I nie mówę tutaj o sprawie typu czego słucham, ale np jakiś decyzji albo czymś w tym guście. Chociaż bywa też tak, że wykłócam się i chcę postawić na swoim za wszelką cenę^^.
Jeśli zaś chodzi o muzykę, to np. zawsze mówię, że słucham TH. Tzn nie tak, że przy przedstawieniu się od razu o tym wspominam, ale jak już jest taki temat, to wypowiadam się otwarcie. Szanuję też upodobania innych, bo to w końcu indywidualna sprawa, co kto lubi. |
|
|
Akemi |
Wysłany: Nie 17:20, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
A ja to w sumie nie wiem czy kiedyś był taki czas, że nie miałam własnego zdania. Po prostu nie pamiętam. W sumie na każdy temat mam własne zdanie i staram się go trzymać. Wysłuchuje innych ale raczej rzadko robi na mnie wrażenie ich zdanie...można powiedzieć, że jestem zakochana w swoich poglądach xD |
|
|
Miao Sing |
Wysłany: Nie 17:19, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
Presja, presja, presja.
Nie poddaję się.
Chociaż jest ogromna.
"Mam odwagę być inna" |
|
|
szatanek |
Wysłany: Nie 16:59, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
Kiedyś poddawałam sie presji otoczenia, jednak zbyt wiele osób na tym ucierpiało...
Teraz, owszem słucham zdań innych osób, ale z reguły olewam je.
Mam swoje zdanie i tak jest dobrze.
Nikt na tym jeszcze nie ucierpiał, więc jest gut... |
|
|
coox |
Wysłany: Nie 12:35, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
Interesuje mnie to co mówią inni, ale nie przejmuję się tym w ogóle.
Mam własne zdanie i tego się trzymam.
Kiedyś za bardzo poddawałam się presji innych, wiecie: wszsycy TAK to i ja...
I co z tego miałam? Nic - zero szacunku.
Teraz jest inaczej...
Naprawde warto mieć własne zdanie, ale trzeba umieć też wysłuchać zdania innych. |
|
|
LnD |
Wysłany: Nie 12:30, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
Czasem tak mam. Staram się to kontrolować, ale nie zawsze mi się to udaje.
Ostatnio tez czekam na kluczyk od szatni po wuefie i co słysze? 'szataaaan', 'tokioo hoteeel' z jakąś chrypą. Udawałam albo i nie że nie słyszę, bo po co?
Nie chce się wdawać w głupie i niepotrzebne dyskusje...
Nie mogę powiedzieć, że mam wszystko gdzieś tak całkiem co kto o mnie myśli. W wiekszości tak jest, ale jak ktoś mówi cos złego na mój temat to jest mi czasem przykro. Nieraz dochodzilo do tego ze ryczałam przez to, ale przez pewne sytuacje w moim życiu uodporniłam się już...
Tak jest lepiej...Bynajmniej dla mnie...
Chociaz presja otoczenia czasem na mnie wpływa...
Może bardziej rzadko niż czasem.
Tak. |
|
|
Mrs.Schrei |
Wysłany: Sob 22:31, 12 Maj 2007 Temat postu: Presja otoczenia-poddajemy się jej? |
|
Presja otoczenia dla niektórych wróg dla niektórych przyjaciółka...
Wróg-dla tych co mają własne zdanie.
Przyjaciółka-dla tych co poproscu chcą sobie umilić życie towarzystkie...
Poddajemy się presji otoczenia?
Chyba każdy z nas się jej kiedyś poddał.Dlaczego?Aby być bardziej lubianym,zrobić lepsze wrażenie...lub niektórym na tym wcale nie zależy.Lecz innym osobą bardzo dlatego też cały czas kierują sie tą metodą.
Ja szczerze powiem kiedyś poddawałam się presji otoczenie.No bo to było silniejsze odemnie xD niewiem czemu...tak poproscu.
Teraz jest inaczej.Teraz ludzie którzy przezywają moich idioli(czyt>ThxD)olewam.Tylko się uśmiecham bo niechce sie kłócić(nie atakuje ludzi tak jak MistxD:*)
Jeżeli ktoś ma do mnie pretensje nie będę dla tej osoby sie popisywać bo poco...zaczynam ich mieć w dupie co kiedyś u mnie było niedopuszczalne.
Często natomiast kiedy widzimy jakiegoś antyfana zespołu(znów pokieruje się tu TH)to kiedy on przezywa TH my się z tym zgadzamy aby poroscu się popisać,zainponowac aby ta osoba nas polubiła i razem z nim przezywamy dany zespół.Później tego żałujemy i to bardzo.
Ja naszczęscie nie miałam sytuacji w której byłam postawiona wręcz przezywać TH i bardzzo dobrze bo dla mnie jak ktoś się poddaje presji otoczeniabo dla mnie to jest wstrętne że nie potrafimy mieć własnego zdania.
Oczywiście nie chodzi tylko o TH.Bo często poddajemy się presji np: z paleniem,z tym aby pić,albo gdzieś zwiać,albo gdzieś pójść...
A wy?Poddajecie sie presji otoczenia?
Czy macie własne zdanie? |
|
|