moje podejście do życia jest dość introwertyczne i w 99,9% przez ludzi niezrozumiałe.
otóż chciałabym w latach młodości przeżyć wszystko, co jest możliwe, używać życia na maxa i umrzeć w wieku 27 lat, tak jak mój idol, świętej pamięci Jimmy Morrison z Doorsów ;p
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach