Subkultury

Subkultura (z łac. sub = 'pod' + kultura) - określa grupę społeczną i jej kulturę wyodrębnioną według jakiegoś kryterium np. zawodowego, etnicznego, religijnego, demograficznego itp. Subkultura jest segmentem kultury i nie podlega wartościowaniu na wyższą czy niższą. Członków subkultury według socjologicznej terminologii nie można nazywać kontrspołeczeństwem, ponieważ są oni wyrazicielami jakiegoś poglądu, jakichś idei. Działają przy tym w ramach ogółu społeczeństwa.

według wikipedii.

Co sądzicie o subkulturach?A może sami do jakiejś należycie ?

Ha! Mój ulubiony temat ostatnio. xD
A więc nie lubię subkultur. Jedyna subkultura, jaką ubóstwiam to skinheadzi. ^^ Jeśli patrzeć tylko na poglądy i słuchaną muzyką, to ja właśnie do skinheadów należę. ^^ WHITE POWER, moje drogie! xDDD Jednak jeśli patrzeć tylko na ubiór, to jestem imoł (AHAHAHAHA), jak mnie wczoraj zaszufladkowała Landryna. Laughing

Toleruję jedynie metali, bo nie wymyślają Bóg-wie-jakiej ideologii, tylko w pełni poświęcają się muzyce, jakiej słuchają.
Hipisi. Łaaa, trzymajcie mniee! Palenie trawy, kwieciste spódnice. granie na gitarze, wszędzie pacyfka i głoszenie pokoju na świecie. Luuudzie, kto wymyślił hipisów, co?! Do póki będzie istniał człowiek, do póty nie będzie pokoju na świecie, o. Wszystko dzięki Kainowi. Laughing

Anarchiści. Przygotujcie się na dłuższą wypowiedź, gdyż jest to subkultura, której wyjątkowo nie cierpię. Primo, współczesny anarchista to osoba w trampkach (nie zapomnijmy o narysowanych na nich markerem znaczkach anarchii!), w koszulce z literką 'A' w kółeczku, głosząca pogląd: 'Na złość mamie i tacie odmrożę sobie uszy!'. Secundo, anarchista jest przeciwko systemowi, więc teoretycznie powinien chodzić nago, spać w lesie, itd. Bo przecież dzięki państwu mamy domy i ubrania. Tercio, anarchista jest przeciwko jakiejkolwiek organizacji, ale chcą zniszczyć państwo i obalić władzę. Więc jak chcą to zrobić bez organizacji? Laughing

No żenada po prostu. = =""
Rasta. Oni w sumie są całkiem w porządku. Tzn. mają b. dobre poglądy, wg mnie. Niszczenie Babilonu, czyli sprzeciwianie się kulturze masowej i konsumpcyjnemu trybowi życia. Śpiewają o tym w każdej swojej pioseneczce reggae. Ale niestety, jak zniszczyć ten Babilon, to nawet sam Bob Marley nie powiedział. Rolling Eyes

O reszcie hołoty nie chce mi się pisać, bo szkoda mi czasu. ^^
Jednak dobrze, że jest coś takiego jak subkultury. Można popatrzeć, jak się zwalczają (błehehehehe xD) i pośmiać z tej całej zbuntowanej otoczki.

Dziękuję za uwagę.

Po tej wypowiedzi,aż głupio mi cokolwiek napisać - bo co bym nie nabazgrała i tak będzie to taaaka skromna wypowiedź, w porównaniu do Misterki !xD.
No ale cóż. Co do subkultury, hmmm emo XD..Ogólnie to chyba o tej subklt. wiem najwięcej XD.
Dnerwuje mnie,że właśnie wszyscy odbierają emo jako tnących się,ponurych i zamkniętych w sobie "satanistów" :/. Luuudzie, to już pojęcie ludzkie przechodzi, serio. To,że ktoś należy do tej subkultury nie oznacza,że musi być żyletką :/.
Po następne jacy sataniśći ? O.o juz nie raz spotkałam sie z takim komentarzem, ale po proscu no comments, bo aż sie zaczynam pienićXD.
pff No ale niestety są ludziska nietolerancyjni i choćby nie wiem co nie przetłumaczysz im. Mi to takich tylko i wyłącznie szkoda...