Czego nie możecie słuchać?

przez ostatnie 2 lata zastanawiałam się, kiedy to powiem. wypadło na dzień dzisiejszy.

nie mogę słuchać Tokio Hotel. no normalnie nie mogę i tyle ;p

AC/DC - Shook me all night long
bo mam przed oczami zadymiony pokój Mariego, bo przypominają mi się ferie i nasze pojebane schizy po bace.

Chuck Berry - Johnny B. Goode
bo przypomina mi się tańczenie rock and rolla na polu, bitwy na najlepsze kroki i 'Rokendrolowa Dziewczyna'.

Rocky Picture Show - What ever happened to the Saturday night ?
bo to hymn naszej ekipy.

The Beatles - Yesterday
bo przypomina mi się nieudolne granie tego utworu na gitarze przez Mariego, bo to była piosenka sponsorująca naszą Pierwszą Poważną Kłótnię.

The Beatles - I want to hold your hand
bo to jedna z niewielu piosenek, którą Mari umie dobrze zagrać na gitarze. bo to Nasza ulubiona piosenka Beatlesów.

Motorhead - Ace of spades
bo tego słuchałam idąc na naszą Pierwszą Prawdziwą Randkę.

Don McLean - American pie
bo to leciało, kiedy Pierwszy Raz się Pocałowaliśmy.

Counting Crows - Accidentaly in love
bo On był Shrekiem, a ja byłam Fioną. bo umiemy ten tekst na pamięć. bo to Nasza piosenka.

jednym słowem, nie mogę słuchać tych piosenek, bo kojarzą mi się z Nim. i Tamtymi Czasami.

'Nie lubię hepisedów, Nie lubię Farben Lehre,
Nie lubię hepisedów, wypier***ać w cholerę,
Nie lubię hepisedów, nie lubię też Ich Troje,
Nie lubię hepisedów - wypier***ć gnoje!'

Po pierwsze - za ch***ową muzykę,
Po drugie - za chu***wą lirykę
Po trzecie... i po czwarte
- za to, że wasze piosenki gówno warte
Po piąte - za próbę żyletki
Po szóste - za połknięte tabletki
Po siódme- za zarzygane szmaty
Po ósme - za wpier**l od taty'

otóż to Laughing

Mist, coraz częściej mam wrażenie, że nie zapoznałaś się z regulaminem Rolling Eyes

Napisałaś aż trzy posty pod rząd! W regulaminie jest wyraźnie napisane, że można pisać posty pod rząd TYLKO I WYŁĄCZNIE, gdy dotyczą czegoś zupełnie innego. A nie zdaje mi się, by Twoje spełniały tę regułę. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz ^^.

Hardstyle, jumpstyle, dance, hard trance, happy hardcore, disco polo, większość polskiego hip hopu, plastikowy pop z pedalskim wokalem (falsetem) to to, czego nie trawię.

Osoby, które powyżej piszą, że nie cierpią techno, pewnie w rzeczywistości mają na myśli głównie hardstyle, potocznie (choć błędnie) nazywanym "techniawą" lub "techniawką", i w ogóle wszystko związane z wiksą.